W końcu zdobyłam się na eskapadę (przejechałam 201 km w jedną stronę! brawo ja!) do DAG (Dynamit Aktien Gesellschatf) – byłej, niemieckiej fabryki materiałów wybuchowych. Zajmowano się tutaj głównie produkcją dynamitu, a obecnie znajduje się tutaj Exploseum czyli projekt muzealno – turystyczny. Do naszej dyspozycji oddano ścieżkę dydaktyczną z przewodnikiem, która prowadzi przez budynki fabryki, ekspozycje muzealne i opisy, które świetnie dopełniają opowieści przewodnika.
Muszę też wspomnieć, że moja wycieczka nie doszłaby do skutku, gdyby nie pomoc Zawadiaki z bloga noszerazykilka.pl Bardzo dziękuję za wsparcie na trasie! 😉
Exploseum – trasa
P.S. Tereny wokół Exploseum nie napawają entuzjazmem, ponieważ jest to obszar położony poza miastem, w otoczeniu lasu i jedynie parku przemysłowego. Kiedy wysiadłam z autobusu i zobaczyłam, że nie mam internetu, ani choćby sygnału GSM, to pomyślałam, że jak zjedzą mnie wilki, to nawet moich kości nie znajdą 😉 Ale nie jest tak źle jak się wydaje, aczkolwiek polecam udanie się na zwiedzanie przynajmniej w parach (będzie Wam raźniej idąc razem przez las…).
Fabryka DAG (Dynamit Aktien Gesellschatf)
Nie zdawałam sobie sprawy, że rozmiary DAG byłby olbrzymie, a my poznaliśmy zaledwie jego mały wycinek. Dla potwierdzenia moich słów zamieszczam poniżej mapę, która to obrazuje jak rozległym przedsięwzięciem była fabryka DAG.
Z różnych względów fabryka nie zachowała się w całości, ale o tym szerzej opowie Wam przewodnik. Zdziwił mnie wygląd wewnątrz (jakoś pustawo?), ale muszę przyznać, że muzeum, które sprawuje opiekę nad tym miejscem idealnie poradziło sobie z tym faktem.
Odwiedziliśmy różne pomieszczenia, gdzie łączono odczynniki chemiczne i pracowano nad składem nowych substancji.
Przechodziliśmy długimi, zimnymi (serio, serio) korytarzami, które kiedyś były praktycznie niedostępne dla ludzi.
Następnie oglądaliśmy wystawy związane z II wojną światową i uzbrojeniem.
Zajrzeliśmy nawet do budki wartownika. Na szczęście była pusta 😉
Przyjeżdżając do Exsploseum myślałam o historii miejsca, o produkcji materiałów wybuchowych czy o ówcześnie stosowanych technologiach. Na miejscu okazało się, że DAG to przede wszystkim historie ludzi, którzy poświęcając się pracy, poświęcali swoje zdrowie, a niekiedy też i życie.
Miasteczko DAG było w pełni samowystarczalne. Pracownicy mieszkali również na terenie fabryki.
Exsploseum jest bardzo klimatycznym, ale też zaskakującym miejscem. Wszystko to, co składało się na funkcjonowanie fabryki przeplata się tworząc niezwykłą opowieść. Warto tu przyjechać, posłuchać i zobaczyć na własne oczy jak to wszystko działało. Mam też nadzieję, że projekt będzie rozwijany i zostaną wkrótce udostępnione kolejne ścieżki dla turystów głodnych wiedzy.
PS. Ten wpis dedykuję Iwonie Ś. Koleżance z pracy, która tak mnie zmotywowała do pracy nad wpisem, że umieściłam do dzisiaj (czwartek!), a nie dopiero w weekend 😉
GDZIE: Bydgoszcz, ul. Afreda Nobla (województwo Kujawsko – Pomorskie)
Również bardzo się cieszę, że udało nam się spotkać! Żałuję, że nie mogłam oprowadzić Cię po innych, ciekawych zakątkach Bydgoszczy, mam jednak nadzieję, że wszystko przed nami 😉 Uśmiałam się, gdy przeczytałam, że w Exploseum również latem jest zimno. Ja ciągnęłam do muzeum moich znajomych w styczniu i główną atrakcją dla nich w każdej ze zwiedzanych sal był grzejnik 😀
Zawadiako! Nie masz sumienia, żeby w styczniu zabierać znajomych do opustoszałych, poniemieckich budowli 😀 Nie sądziłam, że wycieczka do Exploseum zajmie mi tyle czasu i że nie będę już mieć chwili na poznanie miasta. Oznacza to, że… na pewno jeszcze pojawię się w Bydgoszczy, a wtedy razem możemy podbijać okoliczne atrakcje 😀